jacko |
Wysłany: Pią 9:54, 27 Sty 2012 Temat postu: |
|
ziś nie na temat choć w pewnym sensie mój komentarz odnosi się do treści Pani felietonu. Wczoraj Rząd RP przegrał prawny spór z Eureko o PZU. Bitwa z Eureko mimo, że z góry skazana na porażkę toczyła się całe 7 lat i była systematycznie podgrzewana przez polityków różnych opcji. Jedni z gorliwością prawicową dudnili nacjonalistyczne mantry a drudzy z trwogą ustępowali nacjonalistycznemu szantażowi. Kilka miesięcy temu w wywiadzie dla Polityki Olechowski ( facet umie liczyć) oszacował, że odszkodowania dla Eureko za tę idotyczną batalię będą kosztowały polskiego podatnika trzy setki na głowę. Nie jestem człowiekiem skąpym ale wywalanie w błoto 300 zł z moich podatków podnosi mi ciśnienie. Za trzysta złotych w 2004 roku kupiłem buty trekkingowe firmy Cat, w których przeszedłem 800 km przez Hiszpanię i które do tej pory slużą mi do prac ogrodniczych oraz wędrówek po lasach. Jednym słowem trzysta złotych ma dla mnie bardzo konkretny wymiar. Czesto się pisze i glosi z partyjno – rządowych trybun, że interes narodowy jest bezcenny. To nieprawda – ona ma swoją cenę. W przypadku oczywistej od 7 lat klęski w sporze z holenderskim Eureko jest to cena moich ulubionych butów. Oczywiście zapłacę za głupotę kolejnych ekip. Podatki są przecież przymusowo pobierane. I oczywiście będą mi tłumaczyć tę stratę międzynarodowym spiskiem. W tym kraju ręce po prostu opadają. Nic tylko zasznurować buty i iść przed siebie, byle dalej. Najlepiej do Holandii. Tam przynajmniej potrafią robić dobre interesy nie ględząc bezproduktywnie o dumie narodowej |
|